W piątek, w wzbudzającym zamieszanie głosowaniu w Sali Kolumnowej, posłowie przyjęli nie tylko budżet, ale również nowelizację ustawy o ochronie przyrody. Prace nad nią trwały nieco ponad tydzień. Projekt trafił do Sejmu 7 grudnia, 14 i 15 grudnia odbyły się czytania, 16 został przyjęty. Za ustawą opowiedzieli się wszyscy posłowie uczestniczący w głosowaniu – 236 osób.
Nowelizacja przewiduje, że bez zezwolenia będzie można wyciąć drzewa lub krzewy na prywatnej posesji, pod warunkiem jednak, że ich usunięcie nie będzie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Zostaną zniesione ograniczenia w przypadku prywatnych działek, spadną też wysokie opłaty za zgodę na wycinkę. Stawki opłat nie będą mogły przekroczyć 500 zł dla drzew, a dla krzewów – 200 zł. Dotychczas potrafią wynieść nawet 170 tys. zł.
Nowelizacja ustawy o ochronie przyrody ma wejść w życie od 1 stycznia 2017 r. |
Drugi projekt przygotowany przez Greenpeace Polska i Ministerstwo Środowiska (nowelizacja Prawa Ochrony Środowiska) także 7 grudnia trafił do Sejmu również jako projekt poselski, w tym przypadku jednak nawet nie odbyło się jeszcze pierwsze czytanie.
Zalety nowelizacji
– zwiększenie uprawnień właścicieli nieruchomości, na których rosną drzewa i krzewy,
– uproszczenie regulacji dotyczącej wycinki,
Minusy
– nie będzie wysokich kar za nielegalną wycinkę, co spowoduje liczne nadużycia,
– podmioty prowadzące wycinkę i inne prace leśne nie będą musiały zwracać uwagi na gatunki chronione i same będą decydować o zasadności cięć – bez względu na opinie społeczników i przyrodników. Mają się jedynie kierować „kodeksem dobrych praktyk”, który ma przygotować Ministerstwo Środowiska.
Haczyk?
Większe uprawnienia Gmin
Całkowitej samowolce mają zapobiegać rady gminy, które będą mogły podejmować uchwały (o charakterze prawa miejscowego), określające w jakich wypadkach nie chcą, by obowiązywały zezwolenia na wycinkę drzew lub krzewów na ich terenie. Mogą też wskazać, jakich drzew nie można wycinać, albo te, na których wycinkę obowiązują zezwolenia. Uzyskają kompetencje do decydowania w jakich konkretnie wypadkach nie obowiązują zezwolenia lub nie są pobierane należne opłaty i odwrotnie.
Projekt określa jednocześnie, jakimi kryteriami mają się samorządy kierować. Wśród nich są m.in.: gatunek, wiek, wycinka związana z prowadzeniem działalności gospodarczej, wpis do rejestru zabytków.
Sama nowelizacja ma swoje zarówno dobre jak i złe strony. Dobrą jest niewątpliwie fakt, że w końcu sami będziemy mogli decydować o drzewach i krzewach jakie rosną na naszej działce. Minusem niestety mogą okazać się nadużycia i wzrost nielegalnych wycinek, które w przyszłości odbiją się na całym ekosystemie.
Możliwość wycinania drzew na własnych działkach powinna wejść w życie już dawno temu. Jedna z niewielu dobrych zmian w ostatnim czasie