W poniedziałek rząd zapowiedział podwyższenie zasiłku dla bezrobotnych do 1000 złotych brutto, czyli połowy obecnej płacy minimalnej. 

Zmiany mają wejść w życie najpóźniej od początku 2018r. i pochłonął pół miliarda złotych z Funduszu Pracy.

Obecna stawka
Obecnie podstawowy zasiłek dla bezrobotnych wynosi 831,10 zł przez pierwsze trzy miesiące oraz 652,6 zł przez kolejne miesiące. Zasiłek wypłacany jest przez 6 lub 12 miesięcy w zależności od stopy bezrobocia w danym regionie. Wysokość zasiłku zależy od stażu pracy – bezrobotni otrzymują 80, 100 lub 120 proc. podstawowej kwoty zasiłku.

Zdanie Rządu
Według wiceministra rodziny, po dotychczasowych działaniach rządu, takich jak podniesienie płacy minimalnej oraz wysokości stawki godzinowej, naturalne jest również podniesienie wysokości zasiłków. Zwiększenie sumy zasiłku ma prowadzić również do poprawy skuteczności działań urzędów pracy.

Co dalej?

• W większości eksperci nie podzielają entuzjazmu rządu. Według wielu z nich rząd tworząc takie programy przyczynia się do wzrostu bezrobocia.
• Inni wskazują, że na 1000+ rząd skorzysta, bo bezrobotnych z prawem do zasiłku jest bardzo niewielu i może tanio zdobyć punkty u kolejnej grupy społecznej.

Opłacalność pracy spadnie.
Osoba, która przykładowo otrzymuje pensje minimalną 2 tys. zł brutto, kosztuje pracodawcę ponad 2,4 tys zł, ale na rękę otrzymuje ok. 1,5 tys. Zł. To spora przepaść tym bardziej, że z punktu widzenia osób szukających pracy istotna jest różnica między faktycznymi zarobkami a zasiłkami, jakie mogą otrzymać, nie pracując. Zwiększając zasiłek Państwo automatycznie przyczynia się do jego atrakcyjności, a co za tym idzie wzrostu bezrobocia i podwojeniu zainteresowania „pracą na czarno” przy jednoczesnym pobieraniu zasiłku.