“Od papierowej do cyfrowej Polski” – obowiązek płacenia kartą?

1429546351036

Ostatnio na naszej stronie pojawiały się artykuły o zmianach jakie planuje czy też wprowadzi rząd w 2017 roku. Między innymi decyzja o podniesieniu płacy minimalnej do 2 tysięcy złotych brutto, czy też propozycja zniesienia obowiązkowego comiesięcznego ryczałtu dla małych przedsiębiorstw. Jak się okazuje to nie koniec zmian. Obecnie Ministerstwo Cyfryzacji oraz Ministerstwo Rozwoju, współpracują nad propozycją nowej ustawy,
„Od papierowej do cyfrowej Polski”która miałaby narzucić odejście od papierowych transakcji na rzecz transakcji cyfrowych.

Powód?
Potrzeba załatania dziur budżetowych, którymi wyciekają pieniądze podczas transakcji gotówkowych, a które rząd chciałby otrzymywać w postaci podatku VAT.

Ministerstwa Cyfryzacji i Rozwoju podczas ostatniego posiedzenia rządu stwierdziły, że większość środków wycieka z systemu przez transakcje gotówkowe. Jeśli udałoby się zachęcić większą ilość społeczeństwa do korzystania z kart płatniczych, transakcji telefonicznych czy przelewowych, niepłacący podatków przedsiębiorcy mieliby problem z ukryciem faktycznych dochodów i w konsekwencji wielu z nich opuściłoby szarą strefę.

Warto jednak wspomnieć, że nawet bez pomocy rządu ilość transakcji elektronicznych na przestrzeni kilku lat wzrosła o 17% i tendencja ta wciąż rośnie. Przyczyniają się do tego zmiany pokoleniowe, wygoda oraz preferencje klientów, którzy coraz rzadziej bywają na przydrożnych bazarach, a częściej decydują się na zakupy w sklepach sieciowych i marketach, w których rozpowszechniona jest sprzedaż elektroniczna.

pieniądze

Rząd szuka jednak dodatkowych przychodów właśnie w przyspieszeniu procesu odchodzenia od pieniądza papierowego, szacując, że to działanie przyniesie dodatkowe 13 mld zł wpływów do budżetu państwa.

Rozpoczęcie zmian miałoby się skupić na dwóch rzeczach:
– wprowadzeniu sankcji karnych za nieposiadanie przez przedsiębiorcę terminala do transakcji elektronicznych,
– wprowadzeniu limitu płatności gotówkowych w obiegu gospodarczym pomiędzy firmami, a w dalszej perspektywie również pomiędzy firmą, a konsumentem.

 

 

Oba Ministerstwa mają jednak świadomość, że takich zmian nie da się wprowadzić jeśli się do nich odpowiednio nie zachęci.
Co więc dostaniemy w zamian?
Niższy VAT dla płacących kartą – koncepcja zakłada obniżenie wybranych stawek podatku od towarów i usług VAT w przypadku płatności elektronicznych. Tak więc na przykład zamiast stawki 23 proc. albo 8 proc. VAT, klient używający karty płaciłby odpowiednio 22 proc. i 7 proc., czyli w przybliżeniu miałby o 1 proc. tańszy towar.
wprowadzenie ulgi podatkowej dla płacących elektronicznie.

Zero_złotych_za_terminal_płatniczy_na_start2

Obecne plany rządu spotykają się z dość mieszaną opinią ekspertów. Jednym da decyzja wydaje się byś słuszna, innym zaś całkowicie niepotrzebna. Ktoś nawet mógłby w sposób zasadny, wykazać niezgodność z Konstytucyjną jak choćby zasadą równości, bo dyskryminuje tego, kto niezależnie od przyczyny wybrał płatności gotówkowe.

Kto zyskałby na takich zmianach?
Jeśli przyniosą oczekiwany rezultat to oprócz budżetu państwa zyskają również banki, przez które przepływałoby znacznie więcej transakcji niż obecnie, oraz organizacje, które zajmują się przetwarzaniem transakcji płatniczych.


Kto straci?
Sieci bankomatowe i sprzedawcy bankomatów. Spadek zapotrzebowania na gotówkę przyczyniłby się do konieczności zmniejszenia ilości podobnych urządzeń.

Czy koncepcja wejdzie w życie?
Jaki będzie miała wpływ na gospodarkę, a jaki na zwykłego człowieka?
Na odpowiedzi na te pytania niestety musimy jeszcze poczekać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *